Wiem, że czekacie na metamorfozę fotelika bergera, ale to jeszcze trochę potrwa. Za to pokazuję krzesełko z poprzedniego posta.
Tak wyglądało, kiedy je kupiłam za jakieś 60 zł na allegro. W sumie to nie jestem do końca zadowolona z jego metamorfozy, bo za bardzo wyszło kremowe, ale co tam, mogę go jeszcze przecież przerobić :)
Przed/Before
W tle krzesełka stoi sobie komódka, która wstępnie była koloru ciemnej wiśni, a zamiast różyczek miała batikowy różowo-czerwony wzór. Fotki z batikiem niestety już nie mam, ale wygrzebałam jedno zdjątko w trakcie przeróbki. Małe jest, bo bardzo złej jakości.
Trzecim mebelkiem, który chciałam Wam pokazać była szafka znaleziona na śmietniku. Wyglądała tak:
Nic dziwnego, że ktoś ją wyrzucił :) Ja jednak zobaczyłam w niej fajny potencjał na moje skarby.
Po naprawieniu jej przez znajomego, pomalowałam ją i postarzyłam:
Ozdobiłam ją w ten sposób:
Nie jest to może szczyt dekoracji, ale takie były moje początki parę lat temu :)
świetne metamorfozy:))
OdpowiedzUsuńŚwietne, cudowne, piękne.... wszystko wyszło super.
OdpowiedzUsuńKrzesło fantastyczne, wpisałoby się świetnie w klimaty które pomału tworze we własnych wnętrzach.......coś tam przerabiam, maluje , upiększam, ale za nable jeszcze się nie biorę bom trochę " za cienka" :))))))))) Pozdrawiam Patti
OdpowiedzUsuńUwazam ze efekty naprawde ciekawe i bez porownania do stanu poprzedniego, najbardziej zadziwila mnie szafka ze smietnika (a juz myslalam ze to ja tylko tak mam i maz mowil ze to pewnie jakas"choroba ;) tutaj zadzialalas cuda...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przecudne metamorfozy:)
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu. Widzę,że w naszym hobby liczą się
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim kształy przedmiotu.
Następnie dumamy nad kolorami no i co tu nakleić. Jesteś w tym b. dobra, super gust ,i duże doświadczenie.
Pozdrawiam Teresa
Podziwiam Cię za te renowacje! Masz dar do tego, metamorfozy cudowne! Dajesz tym przedmiotom nowe życie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe komentarze :)zapomniałam już że te przedmioty robiłam, ale ostatnio przenoszę wszystko do nowego komputera i natknęłam się właśnie na te prace. Mało się udzielam na blogach i choć do was czasem zaglądam nie starcza mi już czasu na odpisywanie, a bardzo żałuję. Wybaczcie :) Pozdrawiam jeszcze letnio-u nas świeci teraz słoneczko:)
OdpowiedzUsuńKrzesło mnie oczarowało! Śliczne jest, uwielbiam jasne mebelki. Niedawno dostałam od mamy podobne krzesełko, ale serce by jej pękło, gdybym je przemalowała. Choć jak patrzę na to Twoje, to nie wiem czy się powstrzymam:))
OdpowiedzUsuńPieknie krzeslo Ci wyszlo, a komoda...bajka! Sliczne prace jak zwykle Asket!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xxx Kasik
Piękne i nowe życie dałaś tym przedmiotom skazanym na niebyt! Śliczne, a krzesło bajeczne:) Moje kolory! Pozdrawiam serdecznie! p.s. ja dopiero zaczynam z decoupage'em i na razie o własnych siłach w podstawowym zakresie:)
OdpowiedzUsuńMnie się podobają Twoje metamorfozy stare i nowe, jak zawsze:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńАскет, спасибо большое за вдохновение!
OdpowiedzUsuńвы необычайно талантливы!
с приветом из России
Jjejej jak ja mam wielka ochote poprzerabiać w ten sposób kilka mebli. Zabiorę się za to na wiosne jak, mam nadzieje, będę juz mieszkala naswoim. Twoje mebelki będą moją inspiracją, buziole w noch.
OdpowiedzUsuńZatkało mnie na widok szafki... :) Bardzo miło ogląda się takie cuda siedząc w cudzych, wynajętych ścianach. Jakoś coraz mocniej wierzę wtedy, że będę miała swój własny (moze być ciasny) kąt. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń